środa, 26 września 2012

Czas na chorowanie.

Wszyscy kaszlą, kichają, a ja naiwna myślałam, że mnie to nie dotyczy. Błąd! Teraz to ja siedze w domu otoczona chusteczkami higienicznymi, nafaszerowana lekami, z czerwonym nosem i podkrążonymi oczami! Ale przecież to nieodłączny element jesiennej aury! Są plusy i minusy... Minusem oczywiście jest fakt, że piękne jesienne słońce mogę kosztować tylko przez okno, a na spacery chodzi tylko mój pies...mnie zostaje łóżko, koc i gorąca herbata. Plusem natomiast jest ogromna ilość wolnego czasu, która umożliwia mi nadrobienie zaległości na blogach i innych portalach. Jest to fakt niepodważalnych, że w ciągu ostatnich paru tygodni nie miałam na nic czasu, a dzień jest dla mnie zdecydowanie za krótki. Teraz natomiast mam czas, żeby pare rzeczy nadrobić:) I nawet o dziwo mam czas, żeby się wyspać... a przy dzisiejszym trybie życia, to niestety przywilej, na który nie każdy może sobie pozwolić. Odpoczywać? No coś Ty! kiedy? Mam tyle spraw do załatwienia. Spanie to formalność. Dlatego ja ostentacyjnie i z premedytacją mam zamiar wrócić z L4 wyspana! [ a to takie niemodne ]




Chciałabym Wam również pokazać zestaw z dni kiedy temperatura była jeszcze stosunkowo wysoka, a kurtki i płaszczyki leżały głęboko w szafie. Zdjęcia te czekały baaardzo długo na publikacje, ponieważ, wcześniej wspomniany brak czasu, uniemożliwił mi regularne dodawanie notek. Zdaję sobie sprawę, że zestaw może być już nieaktualny, patrząc na pogodę za oknem, ale może uznajmy to za oficjalne pożegananie lata! Niestety.
















Całuję:*


4 komentarze:

  1. ja chorobę mam już za sobą :P
    ładnie wyglądasz :)

    zapraszam do siebie i obserwowania mojego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowiej nam szybko Kochana! :* Ja się zabezpieczam ciepłymi herbatkami i witaminą C przez choróbskiem :))

    Pozdrawiam i zapraszam na KONKURS do wygrania sukienka "mała czarna" ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Prosto i z klasą, tak jak lubię:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!