wtorek, 22 maja 2012

Spódnica w kwiaty!

Jestem pewna, że każda z Was ma takie ubrania, które udało się dostać przez przypadek, nie były bliżej planowane, a przypadły do gustu od momentu założenia na siebie. Z reguły są to rzeczy vintage, bądź upolowane w sh i są perełką w całej, jakże pojemnej, szafie:)
Moim letnim faworytem jest spódnica, którą prezentuję na zdjęciach! Kosztowała mnie ok. 10zł, więc jak widzicie nie przepłaciłam:)

Lubie jej długość, choć nie jestem do końca przekonana czy takowa mi pasuje...:) A pierwsze skrzypce grają oczywiście kolory - mięta i fiolet! Uwielbiam to połączenie i często je stosuje. Proste, a wbrew pozorom bardzo bezpieczne. Polecam!

Torebkę już znacie, ale dalej będę ją chwalić, ponieważ jest niewiarygodnie wygodna i praktyczna! Prosta shopperka, która jest w stanie pomieścić wszystkie kobiece graty:P

A tymczasem uciekam... czekają na mnie truskawki ze śmietaną i Kuba Wojewódzki!

Miłego wieczoru :*























Spódnica - sh 
Buty - Marisha
Bluzka, kurtka - H&M 
Biżuteria, torebka - Parfois




piątek, 11 maja 2012

Trzech ogrodników.

Za oknem piękne słońce i błękitne niebo, a jutro trzech ogrodników! I co?! I niby ma być znowu zimno? No nie!

Wiosna to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, ponieważ temperatura jest wysoka, nosimy lekkie ubrania i nie martwimy się już o zimne wieczory. Ja osobiście odnoszę wrażenie, że na wiosnę mam najwięcej pomysłów na zestawy i czasami wyobraźnia mnie ponosi. Po pierwsze moja szafa przeżywa rozkwit po zimie i odkrywam ubrania o których zapomniałam. Po drugie w sklepach aż roi się od kolorów, pasteli, kwiatów i zwiewnych materiałów. Po trzecie patrząc na pogodę za oknem, to chce się jak najszybciej ubrać coś lekkiego, zwiewnego i wybiec z domu na spacer.

Czekam na cieplejsze dni po "ogrodnikach" ponieważ pomysłów mam mnóstwo i jestem pewna, że dużą część uda mi się zrealizować:)

Na sobie mam marynarkę z Zary, którą pokochałam od momentu zmierzenia w sklepie! Jest cudownie skrojona, dopasowana i wykonana z bardzo dobrego materiału. Czuję się w niej swobodnie, kobieco i elegancko. A do Zary weszliśmy tylko po spodnie dla Mojego :* Zawsze się tak kończy...  spontaniczne zakupy są zdecydowanie lepsze od tych wcześniej planowanych!:)




























Buty - Marisha
Spodnie - H&M
Koszulki - H&M
Marynarka - Zara
Torebka - Parfois
Biżuteria - Lilou, Parfois

A tutaj macie kawałek mojego leniwego dnia, który na razie spędzam w domu, ale później mam zamiar w pełni wykorzystać, co pewnie zobaczycie w kolejnej notce:)










Lakier do paznokci - Astor 203004 (Polecam -cudowny pastelowy kolor)


Miłego dnia Kochani :):*

wtorek, 8 maja 2012

Toż to rozpusta!

Rozpusta? Raczej choroba... Ale do rzeczy!

 Majówkę (jakże pogodną!) spędziłam zwiedzając Austrię, a przede wszystkim Wiedeń. Niestety nie będę opisywać tutaj mojego zachwytu nad architekturą miasta i nad tamtejszą kulturą - choć byłoby to równie ciekawe! Chciałabym Wam pokazać coś co zrobiło na mnie niesamowite wrażenie i wywołało nieposkromione emocje! Tak, tak! Wszyscy znają mnie jako niepoprawną zakupoholiczkę, ale czymże jest zakupoholizm w obliczu takich marek! Niestety w tym momencie, biorąc pod uwagę zawartość mojego portfela i fakt, że jestem przeciętną studentką mogę sobie jedynie pomarzyć i pooglądać te cudowne i "bogate" wystawy! Ale to już jest cudowne uczucie:)

Tak więc mówiłam.. to jest choroba!:)





















Cudowne!

Pozdrawiam:*