wtorek, 22 lutego 2011

Dzień kota. Spacer. Kawa.


Przeglądając foldery ze zdjęciami, natknęłam się na pamiątkę z naszej wspólnej niedzielnej wyprawy:) Zaczynając od przejażdżki kosmicznym trmwajem, co nie ukrywam juz było dużą atrakcją, kończąc na pysznej kawie. Celem wycieczki była wystawa kotów w Galerii Krakowskiej z okazji DNIA KOTA . Dla mnie nie byłoby to nic specjalnego, ponieważ nie jestem fanką kotów, jednak Tomek zdecydowanie musiał uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu. Kocie zwyczaje i życie mają dla niego jakieś wyjątkowe mentalne znaczenie. Oczywiście lekko ironizuję, ale fakt faktem gdyby nie on, pewnie nie ruszyłabym sie tego dnia z domu.. Więc chwała mu za to! 

Tą wielką i poważną galę na cześć czworonogów prowadziło rodzeństwo Damięckich... Jego jestem jeszcze w stanie zaakceptować, ale wszechwiedzącej Matyldy  już niekoniecznie.. 

Niżej zamieszczam zdjęcia kotków, które wybitnie przykuły moja uwage! Pierwszy przyjaciel ze względu na niesamowite uszy, które jednocześnie mnie rozbawiły ale i rozczuliły, natomiast drugi oczarował mnie swoimi niebieskimi oczkami (niestety na zdjęciu nie widać tego tak wyraźnie,a szkoda:( )

Po przygodzie z kotami, ruszyliśmy w stronę Rynku Głównego. I ten wiatr... Ile mnie kosztowało nerwów odpalenie jednego papierosa to tylko ja wiem! Ech! Ale pomimo tych małych niedogodności udało mi się zrobić pare ciekawych zdjęć. 

Kraków:)

Acha.. i Coffee Shop! Pyszna kawa!:)
  




































 Na zakończenie chciałam pokazać Wam jeszcze zdjęcie które zrobiłam dziś ze swojego okna i uważam, że ma w sobie coś wyjątkowego.


Miłego wieczoru :) 

2 komentarze:

Dziękuję za komentarz!