środa, 17 kwietnia 2013

Wiosna. A gdzie?


Pamiętam czasy, kiedy zasypiałam o 22... czasy wczesnoszkolne, ale jednak! Wstawalam taka wypoczęta. Z drugiej strony szkoda mi czasu wieczorami na spanie i zawsze przeciągam minimum do północy. Godzina 00 z reguły jest dla mnie dead line. Taka zakodowana blokada. Oczywiście przeciaga się to do 00.15, 00.30... Ale staram się! Bo przecież sen to podstawa! I nie da się w tej kwestii oszukać... bo wcześniej czy później wszystko się odbija. Teraz oczywiście nagle wpadłam na pomysł - A! Napiszę coś.

Paradoks mój jest taki, że od soboty siedzę w domu.. więc t.e.o.r.e.t.y.c.z.n.i.e. powinnam być wyspana. Bzdura! Wyspaliście się kiedyś mając równocześnie anginę i zapalenie tchawicy. powodzenia...

Tak czy inaczej jutro wracam do żywych! Niestety nie jestem jeszcze w rewelacyjnej formie, ale okoliczności zmuszają mnie do mobilizacji zdrowotnej. Także jestem na dobrej drodze, żeby prawidlowo przywitaj wiosnę, a nie tylko za zasłoniętymi żaluzjami. ( !! )

Ponieważ sama notka kupy się nie trzyma, w zdjęciach też tematyczna swoboda :)

















I oczywiście nie zabraknie mojego turbo pakietu :)



Dobrej nocy :*

2 komentarze:

  1. Edytka weź coś napiszz co? Bo jakoś tak sprawdzam czekam i nic nowego nie widać ;P a polubiłam te Twoje notki;)

    OdpowiedzUsuń
  2. masz cudne oczyska ;)

    zapraszam do siebie i wspolnego obserwowania jesli masz ochote ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!