Choroba dopadła i mnie... jeszcze sie dobrze zima nie zaczęła, a ja już drugi raz siedze w domu na L4:/ Gardło bolało mnie już w zeszłym tygodniu, ale rozebrało mnie dopiero we Wrocławiu...
Acha, właśnie! Wrocław!:) Piekne miasto, świąteczny klimat, grzaniec i prażone orzechy:)
Miło spędzony czas w towarzystwie Mojego (:*) i znajomych. Oczywiście nie obyło się bez zakupów... ;P
Poniżej przedstawiam ostatnie zakupy :)
Sweter - New Look
Tuniczka - Reserved
Spódnica - Stradivarius
Rękawiczki - Parfois
Sweter - New Yorker
Jeansy - H&M
Pozdrawiam wszystkich, których dopadła jesienna choroba i tych , którzy się przed nią uchronili :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!