Na okazały i wystarczająco ciepły kożuch czekałam bardzo długo. Pamiętam, że jak byłam małą dziewczynką, miałam piękny gruby kożuszek, aczkolwiek nie zwracałam wówczas uwagi na walory estetyczne ubrań i nie doceniałam tego co miałam! Ot co! Kiedy stwierdziłam, że kożuch jest tym elementem garderoby, którego zdecydowanie brakuje w mojej szafie, rozpoczęłam poszukiwania. Oczywiście jak się domyślacie nigdzie nie znalazłam odpowiedniego...! Jedyną opcją był wyjazd np. do Zakopanego i kupienie go za (jak dla mnie) chorą cene! Tymczasem zima 2011/12 wraz z zimowymi kolekcjami wrzuciła do naszych sieciówek owe, dlugo wyczekiwane przeze mnie kożuszki!
Niestety biorąc pod uwagę fakt, jak wygląda zima... kożuch kupiłam w październiku, a założyłam go dopiero pod koniec stycznia! Shit.
Niżej przedstawiam zestaw, swoją drogą bardzo wygodny, w którym wybrałam się wraz z MOIM do Ikei:) Każdy doskonale wie, że niemożliwym jest wyjście z Ikei po 15 min, ponieważ jest tam tyle pięknych rzeczy, które można oglądać i oglądać i oglą... dlatego właśnie zdecydowałam się na wygodę.
Kożuch - H&M
Jeansy - H&M
Buty - Emu
Torebka, szalik, rękawiczki - Parfois
bardzo fajnie:) wszystko wspolgra:)
OdpowiedzUsuńświetny kożuszek, i na dodatek z kapturem! Ja ostatnio w przypływie desperacji próbowałam się wcisnąć w mój z późnego dzieciństwa, ale niestety, nie dało rady. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKożuszek ma coś w sobie ♥
OdpowiedzUsuńRewelacyjny kożuszek i torebka! :) pozdrawiam cieplutko! :)
OdpowiedzUsuńjaki masz rozmiar tego kożuszka;)?
OdpowiedzUsuń