czwartek, 26 stycznia 2012

Kożuch.

Na okazały i wystarczająco ciepły kożuch czekałam bardzo długo. Pamiętam, że jak byłam małą dziewczynką, miałam piękny gruby kożuszek, aczkolwiek nie zwracałam wówczas uwagi na  walory estetyczne ubrań i nie doceniałam tego co miałam! Ot co! Kiedy stwierdziłam, że kożuch jest tym elementem garderoby, którego zdecydowanie brakuje w mojej szafie, rozpoczęłam poszukiwania. Oczywiście jak się domyślacie nigdzie nie znalazłam odpowiedniego...! Jedyną opcją był wyjazd np. do Zakopanego i kupienie go za (jak dla mnie) chorą cene! Tymczasem zima 2011/12 wraz z zimowymi kolekcjami wrzuciła do naszych sieciówek owe, dlugo wyczekiwane przeze mnie kożuszki!   

Niestety biorąc pod uwagę fakt, jak wygląda zima... kożuch kupiłam w październiku, a założyłam go dopiero pod koniec stycznia! Shit.

Niżej przedstawiam zestaw, swoją drogą bardzo wygodny, w którym wybrałam się wraz z MOIM do Ikei:) Każdy doskonale wie, że niemożliwym jest wyjście z Ikei po 15 min, ponieważ jest tam tyle pięknych rzeczy, które można oglądać i oglądać i oglą... dlatego właśnie zdecydowałam się na wygodę.
























Kożuch - H&M
Jeansy - H&M
Buty - Emu
Torebka, szalik, rękawiczki - Parfois



5 komentarzy:

  1. bardzo fajnie:) wszystko wspolgra:)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny kożuszek, i na dodatek z kapturem! Ja ostatnio w przypływie desperacji próbowałam się wcisnąć w mój z późnego dzieciństwa, ale niestety, nie dało rady. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kożuszek ma coś w sobie ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjny kożuszek i torebka! :) pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki masz rozmiar tego kożuszka;)?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!