Kochani,
Siedzę przed laptopem, maluje paznokcie i piję herbatę. Za ok 20 minut muszę wyjść z domu do pracy, także nie ukrywam, że przydałby się w tym momencie szybkoschnący lakier:) A takowego nie mam pod ręką! W ogóle trochę zaszalałam i sięgnęłam po lakier w kolorze żółtym! I nie w odcieniu neonowym, na jaki jest szał tego lata, tylko taki klasyk - kanarkowy. Ale odcień jest wspaniały także myśle, że to był dobry pomysł. W końcu kupiłam ostatnio żółta torebkę w Reserved (już niedługo na blogu!:) także można szaleć.
Ostatnio polubiłam kolor żółty! Nie żebym nim wcześniej gardziła, ale w ostatnim czasie jest mi wyjątkowo bliski:) Może to wpływ pogody, która nam towarzyszyła w ostatnich dniach?! Możliwe... czułam się tak jakbym już pożegnała lato i słoneczne dni. Za oknem szaro i ponuro.. acha! I te ekstremalne wahania między rażącym słońcem, a monstrualną burzą.
Ja tymczasem chciałam pokazać Wam stylizacje, właśnie z tych ponurych dni. Kolory stwierdziłam są zdecydowanie moje i świetnie się w nich czuję, także na jesień pomysłów nie zabraknie. Zwłaszcza, że niegdy nie ryzykowałam z kolorem bordowym... to ten romans okazał się wyjątkowo praktyczny:)
Ja uciekam, bo praca czeka! Trzymajcie się Robaczki:*
Spodnie, bluzka, szalik - H&M
Bizuteria, torebka - Parfois
Marynarka - Zara
Buty - Centro