niedziela, 2 września 2012

Oprócz błękitnego nieba, nic mi dzisiaj nie potrzeba.

Normalny, niczym nie wyróżniający się dzień. Pomimo problemu ze wstawaniem, a raczej z uporaniem się z myślą, że tak! To już pora! Ta godzina! No dobra 5 minut... Po 10 wstałam. Nie było tragicznie. Ale o dziwo jest godzina 11, a ja już zrobiłam mnóstwo rzeczy i to bez kawy. Oczywiście nie powiedziałam, że jej nie wypije, ale fakt faktem moja energia jest naturalna, bez sztucznych wspomagaczy. Także dzień zaczął się miło ( to takie obojetne określenie, ale w tym momencie nabiera w moich ustach bardzo pozytywnego znaczenia). 

Na chwilę obecną do szczęścia wystarczyła mi duża, gorąca herbata:) A książki i notatki bezczelnie ściągają mój wzrok, licząc na to, że z radością i podnieceniem zacznę studiować literaturę francuską! Moment, moment... wszystko powoli. Muszę się z tym oswoić. Forma mobilizacji do nauki, która pewnie nastąpi za chwile... Muszę się zmobilizować i pouczyć teraz, jeżeli nie chce całego dnia spędzić nad książkami, robiąć milion innych rzeczy, co w efekcie sprawia, że czytam jedno zdanie dziesięć razy. Znacie to? Masakra.. także notka, herbatka, kocyk i książki! A później planuje jechać na Piknik Lotniczy. Pogoda średnio sprzyjająca, ale może być całkiem przyjemnie.

Wczoraj natomiast spędziłam wieczór na poszukiwaniu idealnych ramek na zdjęcia oraz innych drobnych gadżetów do pokoju. Zakupy oczywiście zakończyły się kupnem zapachowych świeczek, czyli coś co uwielbiam! Drobne zmiany w pokoju, sprawiły, że czuję się jak w nowym miejscu! Czasami drobne elementy, bądź małe przemeblowanie, sprawiają, że pomieszczenie nabiera zupełnie nowego klimatu.

Całuję:*

\












3 komentarze:

  1. Też uwielbiam takie drobiazgi, które dodają nowej pozytywnej energii w pokoju :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne zdjęcia! :) masz śliczne oczy :) pozdrawiam i zaprszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam takie zapachowe świeczki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!